środa, 19 marca 2014

Caxi- Gwiazdę z nieba



One Shot dedykowany Weronice Żyła !

*Camila*
Jestem z Maxim od 2 lat mamy teraz po 19 lat. Jesteśmy szczęśliwi ze sobą .Zamieszkaliśmy razem. Nie planujemy na razie ślubu. Maxi dba o mnie ,kocha mnie ,jest czuły czego więcej można chcieć jak takiego cudownego chłopaka. Życie bez niego było by nudne. Właśnie spaceruję po parku. Jest taki piękny słoneczny dzień , wieje wolno wiatr podmuchując moje długie rude włosy. Właśnie widzę szybko biegnącą Fran która jest chyba czymś przestraszona a zarazem zdenerwowana.
-Cześć Fran Co się stało ?- zapytałam
-O cześć Camila wszystko w porządku –odpowiedziała mało przekonująco
-Przecież widzę że jest coś nie tak przecież się przyjaźnimy możesz mi powiedzieć wszystko
-Masz rację powinnaś wiedzieć –powiedziała patrząc mi w oczy Usiądź proszę -poprosiła
- Co wiedzieć-zapytałam już trochę przestraszona
-Widziałam jak Naty i Maxi się całowali -opowiedziała czekając na moją reakcje
-Nie on by mi tego nie zrobił .Jesteś pewna że to było on-spytałam z nadzieją i zaszklonymi oczami
Nic nie powiedziała tylko pokiwała głowo na tak. Wstałam i pobiegłam ile sił w nogach przed siebie bez celu .Płakałam i nie miałam ochoty z nikim gadać ale postanowiłam najpierw to wyjaśnić z Maxim. Otarłam łzy i ruszyłam do domu .Zobaczyłam mojego chłopaka oglądającego telewizor uśmiechnął się na mój widok ja na to wymusiłam uśmiech . Przyjrzał się mojej twarzy i po chwili zapytał
-Cami ty płakałaś ?
-Czy ty całowałeś się z Naty? –spytała na jednym wydechu nie zwracając uwagi na pytanie zadane przez chłopaka
On spuścił głowę. Znowu zaczęłam płakać Nie wierzyłam w to się właśnie dzieje miałam nadzieje że to tylko zły sen i zaraz obudzę się w jego ramionach. Ale wiedziałam że tak naprawdę to rzeczywistość
-Dlaczego ,dlaczego to zrobiłeś czy ty mnie nie kochasz-spytałam
-Oczywiście że kocham najbardziej na świecie to ona mnie pocałowała
-A ty nie protestowałeś –krzyknęłam najgłośniej jak mogę i pobiegłam na górę
Zaczęłam się pakować. Ładowałam tylko najpotrzebniejsze rzeczy Maxi wbiegł do pokoju i zaczął się tłumaczyć
-Cami przepraszam -chciał coś powiedzieć dalej ale mu weszłam w słowo
-Nie wysilaj się idź do Naty- powiedziałam czułam wtedy ból i rozczarowanie a zarazem gniew
Gdy wyszłam z domu nie wiedziałam gdzie pójść ale zdecydowałam się zatrzymać u Violetty i Leona (zamieszkali razem) Zapukałam do drzwi otworzyła mi Violetta z szerokim uśmiechem lecz gdy mnie zobaczył od razu zszedł jej z twarzy i spytała zaniepokojona
-Camila co się stało czemu płaczesz
-Wpuścisz mnie ? –spytałam ocierając łzy
-Jasne wejdź Leona nie ma-powiedziała
Weszłam i usiadłam na kanapie ocierając ostatnie spływające łzy
-Powiedz co się stało-poprosiła
-Maxi on mnie zdradził-I znowu zaczęłam płakać –Z Naty –dodałam po chwili
Nic nie powiedziała tylko mnie mocno przytuliła tego teraz potrzebowałam.
-Mogę się tu zatrzymać na jakiś czas-zapytałam coraz bardziej płacząc
-Jeszcze się pytasz
-A Leon nie będzie miał nic przeciwko-spytałam odrywając się od Violetty
-On nie ma w tej sprawie nic do gadanie-powiedziała uśmiechając się
-Zaprowadzisz mnie do pokoju –zapytałam
Ona tyko wzięła mnie za rękę i poprowadziła na górę. Otworzyła dziwi do jakiegoś pokoju  weszłam tam wolnym krokiem pokiwałam głową w podzięce Ona się tylko uśmiechnęła i wyszła zostawiając mnie samą. Położyłam się na łóżku szlochając w poduszkę Po chwili zasnęłam

 Maxi
Co ja zrobiłem przecież ja kocham Camile .A ten pocałunek z Naty nic nie znaczył. To ona mnie pocałowała a ja nie protestowałem bo byłem w szoku jej czynem. Do Naty już nic nie czuję to Cami kocham nad życie . Gdybym mógł podarował bym jej gwiazdę z nieba .Muszę zrobić wszystko żeby ją odzyskać .Gdzie ona mogła by pójść albo do Fran albo Violi. Najpierw poszedłem do Fran ale jak się okazało tam jej nie było to oznaczy tylko jedno że jest u Violi .Szybko pojechałem pod jej dom zahaczając do kwiaciarni po ulubione kwiaty Camili. Szybko wysiadłem z Auta podbiegłem pod drzwi i zapukałem .Otworzyła mi wkurzona Violetta .Ja natomiast zapytałem z nadzieją
-Jest u ciebie Camila
-Jak możesz najpierw ją tak ranisz a teraz tu przychodzisz –powiedziała jeszcze bardziej zdenerwowana
-Ale ja ją kocham muszę jej to wytłumaczyć -Powiedziałem całkowicie szczerze
-Jest na górze drugie drzwi po lewej-odpowiedziała widząc że naprawdę mi na niej zależy
Nic nie powiedziałem tylko pobiegłem do miejsce podanego przez Violette. Ostrożnie otworzyłem drzwi zerknąłem do środka i ujrzałem śpiąca dziewczynę .Podszedłem cicho do niej położyłem kwiaty na stoliku i ukląkłem przed łóżkiem .Widziałem jej policzki były całe czerwone to znaczy że płakała i to jeszcze z mojej winy. Spuściłem głowę na dół i zacząłem szepta do siebie i tak jakby do niej
Przepraszam cię tak bardzo cię przepraszam. To ona mnie pocałowała Kocham tylko ciebie i zawsze będę ,do niej nic nie czuję . Wiem jestem największym idiotą na świcie. Zraniłem cię naprawdę nie chciałem tak bardzo cię kocham
Wtedy poczułem że ktoś ściska moją rękę podniosłem głowę i patrzyła na mnie
-Przepraszam –szepnąłem byłem już blisko płaczu
Ona wstała i się do mnie przytuliła ja wtuliłem się w nią jakby miała zaraz zniknąć
-To znaczy że mi wybaczasz –spytałem z nadzieją w głosie
-Tak ale nie rób tego więcej –odpowiedziała lekko się uśmiechając
-O to się nie martw nigdy cię już nie skrzywdzę nigdy –odpowiedziałem a ona mnie pocałowała
KONIEC 



sobota, 15 marca 2014

Fedmila- Zawsze nosił ją w swojej głowie i w sercu.Już zawsze ! cz.2



*Federico*
Minął rok od czasu jak poznałem Ludmile. Nigdy nie zrozumiem dlaczego mnie zostawiła .Ja się w niej zakochałem, pocałowaliśmy się  a ona, ona mnie wykorzystała. Długo nie mogłem się z tego otrząsnąć bo prawię pół roku, nie miałem dziewczyny bo bałem się że następna mnie tak samo mocno skrzywdzi. Jednak na mojej drodze stanęła inna dziewczyna Lena. Pomogła mi się otrząsnąć i wiem że jej mogę ufać bezgranicznie. Moja kochana dziewczyna w raz z moją kuzynką Violettą przekonała mnie abym zdawał do szkoły muzycznej o nazwie Studio On Beat. Myślę że bardzo dobrze zrobiły, egzaminy zdałem celująco i jutro jest mój pierwszy dzień. Nie mogę się doczekać a na razie idę spać

Następny dzień
Wstałem dzisiaj bardzo wcześnie przecież nie mogę się spóźnić pierwszego dnia do Studia. Jestem właśnie przed budynkiem jest to miejsce pełne muzyki i tańca czyli moje wymarzone miejsce .Podeszła do mnie Violetta
-Zestresowany ? –spytała
-W ogóle
-To dobrze chodź przedstawię ci moich przyjaciół
Podeszliśmy do grupki osób
-Cześć wszystkim- przywitała się Viola
-Cześć  Violetta to jest pewnie Federico –powiedziała dziewczyna w długich rudych włosach
-Tak to ja, we własnej osobie
-To tak to jest Camila,Maxi ,Francesca,Marco,Andres ,Brodway a Leona już poznałeś
-Miło was poznać –powiedziałem ciepło
-Nam ciebie też – powiedziała tym razem niska brunetka
-Jesteś Włoszką prawda
-Tak a co mnie zdradza ? –spytała
-Akcent –odpowiedziałem krótką
-A no tak
-Musimy ci przedstawić jeszcze parę osób ale jak na razie ich nie ma
Wtedy zadzwonił dzwonek .Wszyscy weszliśmy do sali w której była Angie poznałem ją w domu Violi. W trakcie zajęci wezwał mnie Pablo dlatego posłusznie wstałem i wyszedłem. Szedłem korytarzem myśląc co Pablo może ode mnie chcieć ,kiedy na kogoś wpadłem .Była to dziewczyna upadła a włosy przykryły jej twarz dlatego nie widziałem jej twarzy. Pomogłem jej wstać ,wtedy ujrzałem jej twarz. W innej sytuacji przeprosiłbym i po prostu poszedł ale nie teraz. Przełknąłem ślinę i spytałem
-Ludmila ?
-Federico –powiedziała smutna
Zapadła cisza nikt się nie odzywał. Nie umiałem wydusić z siebie ani jednego słowa.Staliśmy tak naprzeciwko siebie unikając swojego wzroku. Nagle spytała
-Co ty tu robisz
-Uczę się ty zapewne też
Pokiwała na tak,miała coś powiedzieć ale przerwałem jej
-Wyjaśnisz mi to co się wtedy stało –powiedziałem pewniej ale dalej smutno
Spuściła  wzrok, wtedy koło nas pojawiła się Naty? Co ona tu robi
-Naty ? Co ty tu robisz
-Federico a co ty tutaj robisz
- Od dzisiaj się uczę .Wy się znacie ? –spytałem
-Tak jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami  a wy się znacie –odpowiedziała radosna Naty
-Nie –powiedziała krótko –Dopiero się poznaliśmy –dodała po chwili
Wtedy za mną usłyszałem swoje imię wołane przez Pablo. Wszedłem do jego gabinetu. Dyrektor mówił coś tam o Włoszech i o czymś jeszcze ale nie słuchałem tylko przytakiwałem. Cały czas myślałem o mojej i Ludmili rozmowie. Sądziłem że nigdy jej nie spotkam i tak chyba było by lepiej.

*Ludmila*
Gdy zadzwonił dzwonek szybko wybiegłam z klasy i pobiegłam do łazienki aby tylko nie spotkać Fede a  za raz za mną Natalia. Wiedziałam że kiedyś to się stanie że spotkam go i nie będę umiała mu tego wytłumaczyć. Wiem że nie uda mi się uciekać przed nim i jego pytaniami w nie skończoność ale bardzo bym tego chciała. Ciekawe skąd on zna Naty, muszę jej się spytać. Ale ona pierwsza zadała mi  pytanie
-Powiesz mi prawdę ?
-Jaką prawdę ?- odpowiedziałam pytaniem na pytanie
-Przecież widziałam że kłamiesz jak mówiłaś że dopiero poznałaś Fede
- To nie prawda ,ja nie kłamałam
-Przestań wiem że teraz też kłamiesz za dobrze cię znam
-Dobrze powiem ci ale obiecaj że nikomu nie powiesz
-Obiecuję
-Pamiętasz jak miałam taką depresję
-Trudno zapomnieć ale co to ma z nim wspólnego
Opowiedziałam jej naszą historię .Natalia  wtedy za pytała
-Kochasz go
-Pewnie że tak ale nie odważę się nawet z nim porozmawiać
-Teraz ty powiedz skąd go znasz-dodałam
-Yyy jest chłopakiem mojej siostry Leny ,przykro mi
-Nie no rozumiem ułożył sobie życie z inną dziewczyną –powiedziałam smutno
Tak naprawdę w środku moje serce rozpadło się na milion kawałeczków..Poszłam na lekcję ,do końca wszystkich lekcji nie wpadłam na Federico. Gdy wszystkie lekcje minęły, a ciągły się nieubłagalnie długo. Gdy szłam korytarzem nagle zauważyłam Fede który przytula i całuję się z Leną. Momentalnie naleciały mi łzy do oczu ,patrzyłam tak na nich do pory jak to zauważyli. Szybko zerwałam się i uciekłam, schowałam się w sali między instrumentami. Skuliłam się i położyłam brodę na kolanach. Pojedyncze łzy spływały po moim policzku. Wtedy do sali wszedł Federico uklęknął koło mnie i powiedział:
-Musimy pogadać –powiedział delkatnie
-Ale o czym tu gadać
-On tym co się stało.
-Przecież nic się nie stało, przecież tylko przytulałeś się ze swoją dziewczyną
-To czemu robisz mi teraz scenę zazdrości ,sama mnie zostawiłaś gdy ja się w tobie zakochałam ale ty najwyraźniej we mnie nie
-Kto powiedział że cię nie kochałam wręcz przeciwnie –sprzeciwiłam się
-Gdybyś mnie kochała nie podałabyś mi złego adresu i numeru i znikła
-Ty nic nie rozumiesz
-To mi wytłumacz  -podniósł głos
-Ja to zrobiłam dla twojego dobra –mówiłam wciąż płacząc
-Co jakiego dobra to że mnie zraniłaś jest dobrem –zaczął krzyczeć opryskliwie
-Gdybym tego nie zrobiła byś cierpiał jeszcze bardziej –ja dalej mówiłam cicho i spokojnie
Schowałam twarz w kolana i zaczęłam szlochać .
-Dobrze przepraszam że krzyczałem ,proszę cię powiedz mi czemu to zrobiłaś
Podniosłam się popatrzyłam na niego .Przełknęłam ślina i zaczęłam mówić
-Kiedyś byłam straszną jędzą ,robiłam wszystko aby tylko ludzie cierpieli, miałam tysiące chłopaków ale żadnego nie kochałam. Pod wpływem Violetty i reszty zmieniłam się byłam dobra ale i tak nigdy się nie zakochałam. Tego dnia gdy cię poznałam pierwszy raz pokochałam jakiegoś chłopaka. A kiedy mnie pocałowałeś  byłam pewna swoich uczuć  ,uczuć których nie znałam jeszcze .Kiedy to sobie uświadomiłam ,przestraszyłam się że cię skrzywdzę tak jak tam tych chłopaków. Że będziesz przeze mnie cierpiał. A nie chciałam tego, dlatego to zrobiłam. –powiedziałam nie patrząc na niego za wszelką cenę, omijałam jego wzrok
On nic nie powiedział tylko mnie pocałował.

Narrator
 Ludmila zaufała sobie i była z Federico w bardzo szczęśliwym związku zapomnieli o tamtym incydencie . A co do Leny to Fede  zerwał z nią ,ponieważ to  Ludmi zawsze nosił i będzie nosić w swoim sercu a nie żadną inną dziewczynę .
KONIEC!


poniedziałek, 3 marca 2014

Fedmila- Zawsze nosił ją w swojej głowie i w sercu.Już zawsze !

Oczami Ludmili
Miałam wybrać się dzisiaj na basen z Naty ale ona niestety nie mogła. A jeśli mowa o Natalii to nie traktuję już ją jak służącą tylko jak przyjaciółkę. Zmieniłam się nie jestem już tamtą Ludmilą która utrudnia wszystkim życie .Zaprzyjaźniłam się z osobami z Studia wybaczyli mi moje zachowanie i są mi teraz bliscy. Powrócimy do basenu no jak już mówiłam miałam tam iść z Naty ale ona poszła się spotkać z Maxim. Mówi się trudno. Jestem już przebrana i zaraz wskakuję do wody 

Oczami Federico
Niedawno przeprowadziłem się z Włoszech do Argentyny a dokładniej do Buenos Aires. Nie poznałem tu żadnych osób z którymi mógłbym się zaprzyjaźnić .Jest to naprawdę piękne miasto wiele zabytków, ładne parki wiele do zwiedzania ale dzisiaj postanowiłem się wybrać na  basen. Słyszałem że są świetne a ja uwielbiam pływać kocham to tak samo jak muzykę ale nie ważne .Stoję właśnie na mostku przyglądając się ludziom którzy bawią się w wodzie .Nagle zobaczyłem jak ktoś się topi a nigdzie nie było ratownika. Postanowiłem działać na własną rękę wskakując do wody . Podpłynąłem do topiącej się osoby i wyciągnąłem ją z wody i przykryłem ją ręcznikiem. Spojrzałem na nią była piękną dziewczyną o długim blond włosach. Krztusiła się przez chwile ale po chwili się uspokoiła
-Już wszystko dobrze-zapytałem z troską i może trochę z strachem
Ona pokiwała tylko głową że tak. Widziałem że jest bliska od płaczu więc ją przytuliłem ona się we mnie we mnie wtuliła .Siedzieliśmy tak przytuleni przez chyba 5 min .

Oczami Ludmili
Mogłam umrzeć dobrze że ten chłopak mnie uratował. Teraz siedzę przytulona do niego od pewnego czasu .Postanowiłam się wydostać z uścisku .On na mnie spojrzał na mnie i po chwili i spytał
-Jak to się stało
- Wole o tym nie mówić –zbyłam go bo nie chciałam mu powiedzieć że nie umiem pływać-
-Jak wolisz jak nie chcesz mówić to nie mów –w tej chwili spojrzeliśmy sobie w oczy
Nie mogłam oderwać się od jego oczu .Był taki przystojny i jeszcze odważny .Patrzyliśmy tak na siebie aż zaczęło robić się nie zręcznie .
-Dziękuje ze mnie uratowałeś-powiedziałam przerywają ciszę
-Nie ma za co –powiedział uśmiechając się do mnie ciepło
-Mam u ciebie dług do końca życia
-Spłacisz go jak pójdziesz ze mną na koktajl-oznajmił mi
-Zgadzam się ale na razie idziemy pływać
-Chyba żartujesz nigdzie nie idziesz no chyba że ze mną na koktajl –powiedział
-Co dlaczego ?-zapytałam
-Żartujesz sobie ze mnie Tak? Idzi się ubrać i odprowadzę cię do domu-powiedział a właściwie rozkazał
-A nie mieliśmy iść na koktajl – zapytałam
-To najpierw na koktajl a później cię odprowadzę

Oczami Fede
Czekałem na nią chyba z 30 min. W Konicu wyszła wyglądała olśniewająco jeszcze ładniej niż jak była cała mokra .Miała rozpuszczone włosy które były starannie rozczesane Krótkie spodenki i bluzkę z krótkim rękawem. Warto było czekać
-Możemy już iść ? –zapytałem
-Tak – odpowiedziała promiennie się uśmiechając –To gdzie mnie zabierzesz ?
-Szczerze mówiąc ja mieszkam tu od nie dawna i nie znam okolicy-powiedziałem drapiąc się w tył głowy   
-Dobrze ze ja mieszkam tu od dzieciństwa –zaśmiała się
-Naprzeciwko jest Bar może tam pójdziemy-dodała
-Dla mnie może być –odpowiedziałem
Szliśmy w ciszy aż doszliśmy do Baru . Zajęliśmy stolik i czekaliśmy aż ktoś przyjdź przyjąć zamówienie .Po jakimś przyszedł kelner
-Co podać –zapytał trzymając długopis i notes
-Dla mnie koktajl truskawkowy –odpowiedziałem A ty co byś chciała-skierowałem pytanie do dziewczyny siedzącej naprzeciwko
-Dla mnie to samo niech będzie-powiedziała lekko się uśmiechając
Kelner po paru minutach przyniósł zamówienie a my dalej się do siebie nie odzywaliśmy .Postanowiłem przerwać ciszę
-Zdradzisz mi swoje imię –zapytałem trochę nie śmiało
-Ludmila
-Piękne imię ja jestem Federico –Zarumieniła się chyba lekko
-Odpowiesz mi coś o sobie-po chwili zapytała
Ja pokiwałem głową
-To tak jestem Federico. Mam 17 lat. Pochodzę z Włoszech mieszkam tu od tygodnia. Zamieszkałem u kuzynki. Moi rodzice zostali w rodziny kraju .Lubię pływać, kocham tańczyć i śpiewać .Moim marzeniem jest rozwijać się w kierunku muzycznym. Nie mam tu przyjaciół jedynymi osobami w podobnym wieku to ty i moja kuzynka I to wszystko –powiedziałem –Teraz ty opowiedz mi coś o sobie
-No to tak mam tyle lat co ty czyli 17 .Mieszkam tu od urodzenia .Kiedyś byłam straszną jedzą ale się zmieniłam .Jeśli chodzi o zainteresowania to moją pasją od dzieciństwa jest muzyka. Zawszę to kochałam robić .Moim marzeniem jest zostać gwiazdą muzyczną –Uśmiechnęła się do mnie –Coś jeszcze chcesz wiedzieć ?
-Nie już wszystko wiem
-Odprowadzisz mnie do domu –zapytała
-Przecież ci obiecałem –zaśmiałem się
Wyszliśmy z Baru i ruszyliśmy w kierunku jej domu.

Oczami Ludmili
-Zaśpiewaj mi coś –poprosiłam
-Pod jednym warunkiem jak zaśpiewasz ze mną
-No dobrze
Zaczął śpiewać Podemos .Ma taki piękny głos i jest taki przystojny .Dołączyłam do niego w refrenie i śpiewaliśmy razem
Podemos pintar, colores al alma,
Podemos gritar iee ee
Podemos volar, sin tener alas...
Ser la letra en mi canción,
Y tallarme en tu voz.
Śpiewało mi się z nim naprawdę świetnie .Nasz głosy się dopełniały .Zaczął pada deszcz ale my nie zwracaliśmy na to uwagi dalej śpiewaliśmy. Patrzyliśmy sobie w oczy  on nagle mnie pocałował .Czułam się jak w siódmym niebie .Gdy się oderwaliśmy od siebie .On rzekł
-Przepraszam ale nie mogłem się oprzeć- zarumieniłam się
-Nie masz za co przepraszać.Było nawet fajnie –Odpowiedziałam a on mnie objął i szliśmy dalej
Gdy byliśmy pod bramą mojego domu  .On zapytał:
-Dasz mi swój numer
-Jasne –Powiedziałam i zapisałam mu na ręcę-  Proszę
-Dzięki to do zobaczenie -powiedział
Pocałowałam go w policzek i patrzyłam jak odchodzi 

Następny dzień ..
Oczami Federico 
Całą noc myślałem o Ludmile. Chyba się w niej zakochałem jest takie śliczna, jaki ma piękny głos a ten pocałunek był przecudowny .Była już 13 :00 postanowiłem się ubrać i coś zjeść .Gdy wykonałem te czynność .Była 14:23 .Tęskniłem za Ludmilą i to bardzo .Myślałem by nie pójść do niej .Aż zdecydowałem że pójdę ją odwiedzić .Gdy byłem pod jej domem zapukałem do drzwi i czekałem aż ktoś otworzy. Dziwi się uchyliły a w nich stanęła jakaś pani pewnie mama Ludmili .
-Dzień doby ja do pani Córki –powiedziałem promiennie
-Co do jakiej córki-spytała zdezorientowana
-Do Ludmili ,jest może w domu –spytałem
- Mam 2 synów i żadna Ludmila tu nie mieszka ani w okolicy też nie-powiedziała oschle
-To przepraszam musiało dojść do pomyłki –powiedziałem trochę zawstydzony
Dziwne jak ona tu nie mieszka przecież wczoraj do tego domu ją odprowadziłem .Jestem pewny w 100% .Wybrałem do niej numer i czekałem aż odbierze .Nagle usłyszałem w telefonie Nie ma takiego ,nie ma takiego numeru .Co jak to możliwe .
NARATOR
Federico nie rozumiał dlaczego Ludmila podała mu zły numer telefonu i adres domu. Uratował ją, zakochał się w niej chciał z nią być a ona go tak okłamała .Myślał że ona też coś do niego poczuła ale najwyraźniej się pomylił. Po tym zdarzeniu codziennie chodził w miejsce gdzie się poznali czyli na basen z nadzieją że ją tam zobaczy .Ale nigdy już jej nie spotkał .Próbował wyrzucić ją z głowy za wszelką cena ale nigdy do tego nie doszło. Zawsze nosił ją w swojej głowie i w sercu Już zawsze  !
KONIEC !